Osoby leczące niepłodność są wyczulone na punkcie tego co słyszą od innych osób o swoim leczeniu, bezdzietności, o tym, jak może wyglądać ich przyszłość.
Często unikają relacji społecznych właśnie dlatego, że chcą uniknąć raniących komentarzy, wniosków, pytań.
Wydaje im się, że inni powinni byli wiedzieć, że tak do osoby czekającej na dziecko mówić nie wolno, nie wypada, że to boli, rani, dokucza, irytuje, złości.
Takie osoby bardzo by chciały, żeby inni wykazali się większym taktem, zrozumieniem, delikatnością. A najlepiej to żeby powiedzieli coś wspierającego. Albo nie odzywali się wcale i udawali, że temat nie istnieje.
No i wszystko fajnie, tylko że to niemożliwe…
Z kilku powodów.
Każdą osobę co innego może zranić, inny tekst zaboleć czy rozzłościć. Może ją zirytować ton głosu albo kontekst sytuacyjny.
Jest mnóstwo zmiennych na które osoba niepłodna i jej rozmówca nie mają wpływu.
Nie zmienia to faktu, że czasami rozmówcy faktycznie wykazują się pewnego rodzaju ignorancją, głupotą czy brakiem wrażliwości i nie zaszkodziłoby, gdyby popracowali nad zasadami konstruktywnej komunikacji.
Tyle tylko, że na to osoba bezdzietna nie ma wpływu. I może czuć się jak ofiara czyjegoś braku taktu czy delikatności.
Może, ale nie musi!
Zranić Cię mogą tylko te osoby, tylko te słowa którym na to pozwolisz.
Masz wpływ na swoją reakcję emocjonalną, słowną, na swoją postawę ciała, ton głosu, słowa którymi będziesz odpowiadać.
W ten sposób uniezależnisz się od innych. Od tego czy są przepraszam za określenie „ogarnięci” czy nie. Czy powiedzą bezmyślnie coś głupiego czy nie.
Niepłodność jest wystarczająco trudna i nie ma sensu dowalać sobie stresów tym, że ktoś nie umie logicznie czegoś powiedzieć.
Nie masz na to wpływu.
Masz wpływ na to, jak Ty do tego podejdziesz, jak zareagujesz.
Możesz się tego nauczyć.
Zdając sobie sprawę, co do tej pory raniło Cię najbardziej, jakie teksty pocieszenia czy dobre rady pojawiają się najczęściej i irytują – przygotuj sobie odpowiedzi i swoją reakcję. Przećwicz to w myślach albo stojąc przed lustrem.
Może to być zabawna riposta, nagła zmiana tematu, stanowcza prośba o to, żeby w ten sposób nie mówić… Możliwości jest naprawdę mnóstwo.
Kiedy uświadomisz sobie, że nie musisz być bezwolną ofiarą czyjejś bezduszności odkryjesz, że masz mnóstwo pomysłów na to, jak możesz zareagować.
Trenuj kreatywność.
To może być nawet zabawne.
To zależy od Ciebie.
Na niepłodność nie masz wpływu.
Na innych ludzi nie masz wpływu. Nie możesz kazać im dostosowywać się do Ciebie i Twoich potrzeb. Nie oczekuj ich empatycznego zrozumienia Twojej sytuacji, bo to po prostu niemożliwe.
Masz wpływ na siebie. Masz wpływ na to, czy czyjeś słowa będą Cię ranić.
Masz wpływ na swoją reakcję.
Wykorzystaj to!
A oto zestaw upiornych i bezsensownych tekstów które sama słyszałam w czasie czekania na dziecko, zasłyszanych od innych i przeczytanych na różnych blogach i forach. Większość się powtarzała, więc uznałam, że te są albo najpopularniejsze albo najbardziej ranią:
Musisz wyluzować, bo za bardzo chcesz.
Wyjedźcie na weekend, napijcie się wina…
Wyluzuj.
Możesz adoptować.
Można żyć bez dzieci.
Może to kara.
Przynajmniej to nie rak.
Wyniki nie są najgorsze, masz jakąś szansę.
Będziesz fajną ciocią dla innych dzieci.
Zbyt emocjonalnie podchodzisz do tego.
Pewnie tak naprawdę nie chcesz mieć tego dziecka, inaczej już byś była w ciąży.
Zapal trawkę, rozluźnij się.
Myśl pozytywnie.
Czasem na dobre rzeczy trzeba poczekać.
Nie umiesz zrobić dziecka? Pomogę Ci.
Przestań jęczeć, weź się do roboty.
A może nie wiesz jak, ha, ha, ha…
Taka twoja uroda.
Widać tak ma być, pogódź się z tym.
Teraz zadanie dla Ciebie – wymyślaj odpowiedzi, riposty, skomentuj. Najlepiej zabawnie albo zaskakująco dla drugiej strony.
Wiem, że najczęściej cisną się na usta przekleństwa, jednak o inne rodzaje odpowiedzi mi chodzi 🙂
Ty masz być ponad ignorancję innych!
(22.09.2015)
PS.
Pobierz bezpłatnie Ebook „Opanuj niepłodność w 5 krokach” i spraw, żeby czekanie na dziecko było łatwiejsze!