No cóż… Ciągle czegoś chcemy dla siebie od innych, od życia. Stawiamy wymagania samym sobie.
Mamy marzenia, pragnienia, potrzeby, cele, żądze, oczekiwania…
Po prostu mamy listę życzeń do życia! Na tej liście jest też chęć posiadania dziecka.
Chcemy być zdrowi, bogaci, szczęśliwi. Mieć dach nad głową, pracę, rodzinę, poczucie bezpieczeństwa, spokój, przyjemności, przyjaciół.
Chcemy mieć dziecko…
Ups…
I tu czasem pojawia się problem. A nawet nie czasem, ale dość często.
Życie nie podaje nam jak na tacy naszych pragnień i potrzeb.
Tylko, czy jest coś złego w tym, że czegoś chcemy? Że mamy plany i potrzeby?
Nie. To świadczy o chęci korzystania z życia, o tym, że mieliśmy niesamowitego farta znaleźć się tutaj i doświadczać cudów przyrody. Że chcemy zachłysnąć się życiem i przeżyć je z pomysłem, wartościowo, dla dobra przyszłych pokoleń.
Może i niektóre potrzeby w oczach innych ludzi są dziwne, wyrafinowane, niepotrzebne. Oczywiście, nie wszyscy mamy ten sam zestaw życzeń.
I co z tego? Każdy może mieć swój pomysł na życie.
Są jednak takie potrzeby, które dotyczą większości z nas. Są podstawowe jak kawa i herbata w karcie dań dowolnej restauracji.
Taką potrzebą jest przekazanie życia. Posiadanie dziecka.
Chyba życiu powinno na tym zależeć? Przecież to w interesie trwania gatunku, natury…
Życzenie posiadania dziecka nie jest jakoś specjalnie wyrafinowane czy nietypowe. Czyż nie?
To dlaczego go nie mam?
Czyżby życie uznało, że dziecko mi się nie należy?
Dlaczego to życie jest takie niefajne i nie chce mi dać tego, na co czekam! Dlaczego?
Po pierwsze, na pytanie „dlaczego” nie ma w większości przypadków logicznej i jasnej odpowiedzi.
To szukanie usprawiedliwień, wymówek, opowiadanie historii, w której szuka odpowiedzi na pytanie, jak to się mogło stać? Jak do tego doszło, że jest jak jest?
Ale to zawsze są tylko domysły.
Dlaczego życie nie ma życzenia spełnić na ten moment twojego życzenia? Nie wiadomo. To wszystko.
Bez domysłów, bez brania winy na siebie, szukania wydumanych przyczyn. Taką „przyczyną” jest na przykład pomysł, że „nie zasłużyłam na dziecko”. Niestety, ale takie odpowiedzi na pytanie „dlaczego”, przychodzą niepłodnym kobietom do głowy.
A to zupełnie nie tak.
Po prostu na ten moment z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu ktoś nie dopisał w karcie dań kawy i herbaty.
Dlaczego – nie wiem… I to jest najbliższa prawdy odpowiedź.
Po drugie, pojawia się kolejne, ważniejsze pytanie. „I co teraz?”
Trzeba wybrać coś innego. Jeśli czujesz pragnienie a ulubiony napój nie jest dostępny, to mimo że masz życzenie – nie zostanie ono zaspokojone.
Musisz poszukać w karcie dań i napojów czegoś innego.
Przynajmniej na ten moment daj zaskoczyć się życiu i wybierz coś, czego byś normalnie nie zamówiła. To akurat możesz zrobić. Na to akurat masz wpływ.
Bo możesz zrobić awanturę w restauracji i wpisać się do księgi zażaleń (są jeszcze takie w restauracjach?).
Możesz siedzieć spragniona i zagniewana.
Możesz zepsuć sobie humor brakiem kawy, a możesz zamówić sok, wodę imbirową, napój cynamonowo – cytrynowy lub cokolwiek innego co oferuje karta.
Powiesz, że z wyborem napoju, to co innego niż z pragnieniem posiadania dziecka.
I tak. I nie.
Oczywiście, że skala pragnienia spełnienia potrzeby macierzyństwa jest o niebo większa niż w przypadku kawy. Chodzi mi o to, że mechanizm naszych zachowań jest ten sam.
Tak bardzo skupiamy się na tym, żeby życie realizowało naszą listę życzeń do spełnienia, że przegapiamy niespodzianki. Przegapiamy możliwości skosztowania czegoś nowego, spróbowania rzeczy, na które sami z siebie byśmy się nie zdecydowali.
Życie lubi nas zaskakiwać. Nie jest tylko od spełniania naszych życzeń
A czasem to, co proponuje w zamian jest lepsze niż to, co sami dla siebie planowaliśmy. Pewnie mają coś na ten temat do powiedzenia mamy adopcyjne.
No tak, ale czy to ma oznaczać poddanie się i zaprzestanie pragnień? Siedzenie i czekanie na to, co nam dziś łaskawie życie zaoferuje?
Nie.
Jak najbardziej warto mieć marzenia i dążyć do ich spełnienia.
Nie poddawać się niepowodzeniom, ale szukać rozwiązań.
Jednak przy tym nie przegapiać prezentów od życia i możliwości, które nam podsuwa!
Doświadczenie niepłodności niejedną osobę zmobilizowało do zadbania o zdrowie, wykryło nieprawidłowości w funkcjonowaniu organizmu. A dzięki ich leczeniu dało szanse na dłuższe, zdrowsze życie.
Wiele osób zmienia dietę, styl życia, rezygnuje z używek.
Dla wielu związków leczenie niepłodności to czas pogłębienia relacji, wzmocnienie więzi, miłości.
Albo… uświadomienie sobie, że osoba z którą chcę mieć dziecko, nie nadaje się na partnera życiowego czy rodzica.
To są prezenty od życia.
Nie skupiaj się tylko na tym, że dziś, teraz, natychmiast chcesz mieć dziecko.
Rozejrzyj się i sprawdź, co dziś życie ma ci do zaoferowania.
Daj się zaskoczyć!
PS.
Pobierz bezpłatnie Ebook „Opanuj niepłodność w 5 krokach” i spraw, żeby czekanie na dziecko było łatwiejsze!